reklama
kategoria: Sport
19 lipiec 2024

Meta 111. edycji Tour de France już w niedzielę!

zdjęcie: Meta 111. edycji Tour de France już w niedzielę! / fot. Adam Nurkiewicz
fot. Adam Nurkiewicz
Meta 111. edycji Tour de France, najważniejszego I najbardziej znanego wyścigu kolarskiego świata już w niedzielę! Kolarzom pozostały już tylko cztery etapy, a rowerowy świat zastanawia się, czy ktokolwiek jest w stanie wygrać z liderującym Wielkiej Pętli Słoweńcem Tadejem Pogacarem, który ma ponad trzy minuty przewagi nad Duńczykiem Jonasem Vingegaardem.
Teoretycznie szansa na to jest, ale Słoweniec pokazuje podczas tegorocznego Tour de France, jak wielką ma moc w nogach. Zaimponował zwłaszcza kilka dni temu, gdy w weekend wygrał dwa górskie etapy w Pirenejach, poprawiając m.in. historyczny rekord słynnego podjazdu na Plateau de Beille, który należał do Marco Pantaniego.

Im bliżej mety, tym coraz więcej kolarzy próbuje jeszcze pokazać się na trasie Wielkiej Pętli. W środę po raz pierwszy w karierze na trasie Tour de France triumfował Ekwadorczyk Richard Carapaz. W trakcie etapu kilka akcji zaczepnych podejmował jedyny Polak w stawce, czyli Michał Kwiatkowski z ekipy INEOS Grenadiers, ale niestety bez rezultatu.

Gdy już wydawało się, że peleton dojedzie do mety w całości, na pięćdziesiąt pięć kilometrów przed metą uformowała się spora, bo prawie pięćdziesięcioosobowa grupa, która oderwała się od peletonu. Ta też mocno się dzieliła, aż niespełna piętnaście kilometrów przed końcem etapu Carapaz dogonił uciekającego Brytyjczyka Simona Yatesa, a później mu uciekł i samotnie dojechał do mety. To wielka chwila w karierze 31-letniego Ekwadorczyka, który do tej pory miał na swoim koncie etapowe zwycięstwa w Giro d’Italia i Vuelta España, ale we Francji jeszcze nie, choć w 2021 roku był trzecim kolarzem całego wyścigu.

A jak poszło Kwiatkowskiemu, który nie jest jedynym polskim akcentem Wielkiej Pętli, bo przecież oficjalnym partnerem wyścigu jest Grupa InPost? „Kwiato” w środę pokonał metę jako sto dwudziesty ósmy zawodnik, a w klasyfikacji generalnej zajmuje 48. miejsce, do lidera tracąc prawie dwie godziny i 27 minut. Jadący po raz dziesiąty w Wielkiej Pętli Polak za chwilę przeniesie się do Paryża, bo zaplanował także start w igrzyskach olimpijskich.

111. edycja Tour de France zakończy się w niedzielę jazdą indywidualną na czas z Monako do Nicei. Kolarze są już blisko Lazurowego Wybrzeża, bo w czwartek pojadą z Gap do Barcelonnette, dzień później z Embrun na ISOLA 2000, a w sobotę z Nicei do Col de La Couillole. Na pewno wyjątkowe będzie zakończenie Wielkiej Pętli w Nicei, bo przecież Tour de France od 1975 roku każdorazowo finiszował na Polach Elizejskich w Paryżu.

Nicea oferuje wyjątkową scenerię i wspaniałe tereny do ekspresji dla mistrzów, których zamierzamy wykorzystać. To miasto znane jest na całym świecie. Ma piękne otoczenie i pobliskie góry. Nie bez znaczenia był również fakt, że burmistrz Nicei Christian Estrosi jako pierwszy, po chwili namysłu, zaakceptował naszą propozycję – mówił dyrektor wyścigu Christian Prudhomme.

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Hel
6.6°C
wschód słońca: 07:13
zachód słońca: 15:44
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Helu