reklama
kategoria: Miasto
16 grudzień 2011

Karp na Święta – tradycja czy morderstwo?

zdjęcie: Karp na Święta – tradycja czy morderstwo? / Według tradycji karp powinien znaleźć się na każdym wigilijnym stole.
Według tradycji karp powinien znaleźć się na każdym wigilijnym stole.
Karp na świątecznym stole to obowiązek. Smażony, pieczony, w galarecie czy sałatce. Dla niektórych Święta nie istniałyby bez karpia i z całą pewnością mogliby przeżyć Boże Narodzenie jedząc tylko tę rybę. Dla innych zaś karp kojarzy się z dzieciństwem. „Pikuś” pływający w wannie, później lądował na stole gdzie zachwycali się nim nasi rodzice czy dziadkowie. Trauma pozostała do dziś.
REKLAMA
Kilka lat temu nad losem karpia zlitowało się prawo polskie i unijne. Wedle tych przepisów za niehumanitarne traktowanie karpia można trafić nawet do więzienia, jednak czy ktokolwiek tych przepisów przestrzega? Przechadzając się po marketach wydaje się, że nie. Tłumy ludzi biegające po sklepach, szukające prezentów, robiące zapasy jedzenia na Święta no i poszukujące karpia. Jednym wystarczy jeden – dla zachowania tradycji – inni zaś wychodzą ze sklepów z siatkami pełnymi jeszcze ruszających się, ale już podduszonych stworzeń.

Rybka lubi pływać

Po powrocie do domu bardzo często karp ląduje w wannie lub misce, w której na moment łapie oddech. Radują się dzieci, które obserwują jak zwierzątko pływa. Nadają mu imię nie mając świadomości, że ich ulubieniec niedługo trafi na stół. - Jak byłam mała rodzice kupili świątecznego karpia. Ryba pływała w wannie, a ja cieszyłam się, że mam zwierzątko, o którym zawsze marzyłam. Karp pływał tak przez trzy dni, do chwili, w której tata poprosił abym wyszła z łazienki i poszła oglądać bajki. Tata został z karpiem sam, ja jednak nie poszłam oglądać telewizji. Wróciłam i zobaczyłam jak tata wbija w karpia nóż. - opowiada Magdalena, która od tamtego czasu nie jada ryb podczas Świąt Bożego Narodzenia. Wielu z nas takie sytuacje zna z autopsji. Po kilku latach ich znaczenie maleje, jednak śmierć karpia nadal pozostaje w pamięci.

Tak nakazuje tradycja

Pomimo że obrońcy zwierząt wciąż apelują o zaniechanie sprzedaży żywych ryb, to karp nadal ląduje na naszych stołach. I choć wielu z nas podkreśla, ze ryba ta nie jest najsmaczniejsza, to i tak trafia na wigilijne stoły, bo tak nakazuje tradycja. - Raz posmakowałam karpia i więcej z pewnością go nie zjem. Ryba ta jest tłusta, ma dużo ości i jest niesmaczna. Z większą przyjemnością zjadam rybę po grecku, gdzie na talerzu ląduje mi morszczuk. - komentuje Katarzyna, która od wielu lat nie jada karpi.

Jeżeli jednak zdecydujemy się nadal kultywować tradycję przyrządzania karpia na wigilijny stół pamiętajmy, aby zwierzę zabijać szybko i pod żadnym pozorem na oczach dzieci.

NK


PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Hel
7.4°C
wschód słońca: 07:12
zachód słońca: 15:46
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Helu